Sektor cyfrowy będzie się rozwijał jak nigdy dotąd, ale świat offline – jeszcze bardziej.

Sektor cyfrowy będzie się rozwijał jak nigdy dotąd, ale świat offline – jeszcze bardziej.

Podczas kryzysu wszyscy w dużym stopniu polegamy na naszej technologii. Nigdy wcześniej tak wiele osób nie pracowało z domu. Liczba wirtualnych spotkań kwitnie. Bardzo możliwe, że w przyszłości, kiedy ten kryzys się skończy, nadal będziemy organizować wirtualne spotkania zarządu. Dzięki Bogu za te cyfrowe narzędzia, wyobraźmy sobie świat kwarantanny bez wszystkich naszych cyfrowych aktywów w dzisiejszym świecie.

Koniec? Nie, to nie jest ostateczny wniosek.

Mówiłem ci, że jestem wielkim fanem online i cyfrowych. Przez ostatnie dziesięć lat spędziłem życie na pisaniu książek i wygłaszaniu przemówień na temat roli technologii cyfrowych w doświadczeniach klientów. Ale jeśli mam być z Tobą szczery, muszę przyznać, że tęsknię za światem offline bardziej niż kiedykolwiek. Tęsknię za spotkaniami z kolegami i przyjaciółmi, a także za publicznością, przed którą zawsze miałem przywilej przemawiać jako prelegent. Prowadzenie prezentacji za pośrednictwem webinaru jest świetne i cieszę się, że je mamy, ale nie ma to porównania z prawdziwym wydarzeniem. Widzenie i odczuwanie obecności innych ludzi tworzy zupełnie inną dynamikę.

Rzadkość w cenie

Kiedy coś staje się rzadkie, wzrasta jego wartość. Interakcje międzyludzkie są na najniższym poziomie w historii i z tego powodu interakcje międzyludzkie nigdy nie były bardziej wartościowe. Jestem przekonany, że kiedy ten cały kryzys zostanie opanowany, wyjdziemy na zewnątrz, aby spotkać się ze sobą w prawdziwym życiu. Bardziej niż kiedykolwiek będziemy odczuwać potrzebę nawiązywania kontaktów towarzyskich. Kiedy już będzie można bezpiecznie napić się drinka z przyjaciółmi, będziemy pielęgnować tę okazję. I nie mogę się doczekać, kiedy nasze dzieci ponownie połączą się z dziadkami.

Pożądanie interakcji

Możemy poczekać, aż będzie to bezpieczne, ale nie możemy zastąpić tych interakcji międzyludzkich narzędziami cyfrowymi. To się nigdy nie stanie i ten kryzys wyraźnie to uświadomił. Nie zrozumcie mnie źle: oczywiście nadal jestem wielkim zwolennikiem cyfrowych interfejsów. Po tym kryzysie, wszyscy nadal będziemy używać zoomu bardziej niż przed kryzysem. Dostarczanie jedzenia do domu będzie teraz naprawdę na czasie i to się nie zmniejszy. Ale w tym samym czasie, świat offline będzie kwitł bardziej niż kiedykolwiek. Pozytywna energia, którą niesie ze sobą świat realny, nie może być zastąpiona przez żadną platformę wirtualną. Więc tak, wirus wzmocni świat cyfrowy, ale także zwiększy nasze uznanie dla wszystkiego, co dzieje się w prawdziwym życiu.